sobota, 29 stycznia 2011

Co kto lubi


Sprawa wydaje się prosta: wiele rzeczy lubię, wielu... już nie. A więc lubiłam.

Czas przeszły od lubić nigdy nie wydawał mi się skomplikowany. Do czasu. Któregoś razu usłyszałam formę z "a" w środku i to... trzy razy powtórzoną. *Lubiałeś? *Lubiałaś?

A skąd to "a" niby miałoby się wziąć? Od *lubiać?!?

czwartek, 27 stycznia 2011

Sprawa x

Polski alfabet zawiera 32 litery. I wśród nich nie ma x. Ani q, ani v. One tylko występują w wyrazach, które zapożyczyliśmy z innych języków, w alfabecie łacińskim oraz w matematyce.

Polski Alex to Aleks. Max - Maksymilian. Były mąż - eks. I jest jeszcze seks!
Ratunkiem dla języka polskiego jest to, co jest też jego koszmarem, tj. odmiana. Jakie by słowa z jakiego by języka nie przenikały do polszczyzny, to zawsze je w końcu po swojemu odmienimy. (...) Dlatego niestraszna nam też angielszczyzna, kiedy u nas nawet sex znaczy co innego. W wypełnianych po angielsku ankietach personalnych w rubryce "sex" - co oni uznają za "płeć" - Polacy piszą na wszelki wypadek "no".

Michał Ogórek

piątek, 21 stycznia 2011

Tajemnica oscypka

oscypek podhalański
źródło: e-oscypek.pl

Narzeczony mojej przyjaciółki, Steve, jest Szkotem zakochanym i w Polce, i w Polsce. Jest też wielkim fanem pierogów oraz oscypka.

Wczoraj oboje opowiadali mi o swoim pobycie w Zakopanem.

Steve: Ula, macie tutaj taki dobry, owczy ser... Ale czemu ja w Polsce nie widziałem żadnej owcy? Nawet w górach? U nas - czy to w Szkocji, czy w Walii - jedziesz samochodem albo pociągiem i wszędzie widzisz owce na pastwiskach. Ale nie ma sera!

Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, więc się tylko uśmiechnęłam. Polska jest niesamowita? :)

środa, 19 stycznia 2011

Erotyk na dobranoc

Photobucket
źródło: Le love

"Do-ty-kać" fragment (I)

Więc jakże to tak tak normalnie „dotykać”?
tak bez czupurności się poddać
bez walki, ekscelencjo magistrze, oddać
bez łupu się rozdać
niczego nie zachować
niczego nie ukryć, na później nie schować
choćby wody w usta
a cóż to za mądrość pusta?
Co jest mądrość?
Mądry jest ten, co widzi wszystko w Jednym:
Głupiec na wzgórzu
Suzanne madonna kurwa portowa
I Głupia Janka, która biodrami wyszydziła wyschłe piersi biskupa

Tadeusz Sławek

Mów do mnie jeszcze

Pieszczoty zaintrygowały mnie tak naprawdę latem zeszłego roku.

Najpierw ona jedna - i rodzina. Pieszczotka. Pieszczotliwie [mi mów]. Pieszczoch i pieszczoszka. Lubię połączenie głosek szcz- (i -szcz-) w naszym języku. Są przecież w szczęściu!

Nie zrobiłam żadnych specjalnych badań słownikowych nad pieszczotami, ani nad równie interesującym czasownikiem pieścić. Ciekawiło mnie tylko to, co mogę sama znaleźć w otoczeniu: wypieścić, rozpieścić i popieścić, od tego przymiotniki: wypieszczona, rozpieszczona, popieszczona...

A potem znalazłam gdzieś słowo zapieścić (kogo? co?), nienotowane w słownikach, przypominające budową zabić, zatłuc, zamordować - więc śmierć...

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Matura to bzdura



Mimo że mam teraz ferie, oglądając filmiki projektu "MaturaToBzduraTV", czułam się tak, jakbym wróciła do gimnazjum.

Kuba Jankowski chodzi po ulicach Gdańska i zadaje przechodniom wcale nietrudne pytania. Niby dotyczą one zakresu maturalnego, ale tak naprawdę - wiedzy ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Efekt? Przerażający.

Zapraszam do obejrzenia kilku (niepolonistycznych) tematów:
- anatomia człowieka,
- palcem po mapie Europy,
- do you speak "inglisz"?
W takich chwilach jak mantrę powtarzam sobie słowa: inteligencja zawsze jest w mniejszości, zawsze...

sobota, 15 stycznia 2011

A może romansz?

Engadyna, fot. Bea
Bea w Kuchni


Bardzo niedawno odkryłam przepiękny, kulinarny blog Bei. I tam, przeglądając wpisy, po raz pierwszy zobaczyłam... Gryzonię.

Musiała mi się skojarzyć z gryzoniami, była bez szans.;) Zajrzałam więc w kilka miejsc, żeby sprawdzić, co to za dziw - okazała się jednym z kantonów Szwajcarii. W Alpach. Nazwa polska pochodzi pewnie od francuskiej Grisons, w wersji niemieckiej Gryzonia to Graubünden, a we włoskiej - Grigioni (za Wikipedią).

I wtedy... zobaczyłam romansz. To język, którego się w Gryzonii używa. Retoromański. Jest jednym z języków urzędowych Szwajcarii, choć mówi nim [tylko] ok. 70 tysięcy osób.

Z przyjemnością, jedynie dla samej nazwy, bym się go nauczyła!

środa, 12 stycznia 2011

Interpunkcja to potęga

Podobno na błędy interpunkcyjne można przymykać oko, bo... ortografia jest "ważniejsza".

Czy przecinek zdecydował o śmierci górników w kopalni Wujek?

W milicyjnym dzienniku sztabowym podczas pacyfikacji kopalni Wujek w grudniu 1981 roku odnotowano prośby dowódców MO o zgodę na użycie broni. Jest też odpowiedź z centrali: "Nie czekaj na rozkaz" (albo - jak twierdzą obrońcy generała Kiszczaka: "Nie, czekaj na rozkaz"). Przecinek - lub jego brak jest bardzo ważny, bo całkowicie zmienia sens zdania [...].

GW, poniedziałek, 26 lutego 2007

Jest też sztandarowy przykład, ukazujący moc przecinka, w podręcznikach do nauki polskiego. Wstaw: Powiesić nie można uwolnić.

wtorek, 11 stycznia 2011

Kluski w deszczu


fot. Ania vel Vespertine
Strawberries from Poland

Klusek i kluska. Parasol i parasolka. Skwarek i skwarka.

Ten kaleka, Paweł i ta kaleka, Asia. Albo... ta kaleka, Roman! Glina - ten i ta. I tak samo pijaczyna.

W języku polskim istnieje całkiem ciekawy margines wyrazów, które... mają rodzaje dwa!

niedziela, 9 stycznia 2011

Zakochały się chłopaki

Dawno temu, kiedy zaczynałam się uczyć francuskiego, odkryłam, że światy językowe różnią się o wiele bardziej, niż mogłabym przypuszczać.

Na drugiej lekcji dostałam listę słówek do opanowania razem... z rodzajnikami. ? W języku polskim nie ma takich zwierząt - nasze wyrazy rodzaje mają w siebie "wpisane". Słyszmy łóżko i wiemy: nijaki. Pada historia - wiemy: żeński. No i... my rodzaje mamy trzy. We francuskim są tylko dwa.

Nastąpił więc w moim umyśle żmudny proces dzielenia polskich rzeczowników nijakich na francuskie męskie i żeńskie. Słońce - męskie (un soleil). Zdjęcie - też męskie (un photo) i tak dalej...

Może i podział na dwa rodzaje jest prosty (łatwy/ logiczny), a nazwa nijaki trochę smutna, sądzę jednak, że do opanowania dla tych, dla których język polski jest ojczysty, bez problemu.

Schody zaczynają się dopiero wtedy, kiedy rozmawiamy o rzeczach w liczbie mnogiej, dotyczących przeszłości...

W czasie przeszłym kobiety pozostają kobietami, dzieci dziećmi, a mężczyźni - mężczyznami. 'Zmienia się' natomiast ich mnogi, gramatyczny rodzaj! Bo ze względu na sposób odmieniania rzeczowników i łączenia się ich z innymi wyrazami, wyróżnia się już rodzaje (gramatyczne) tylko dwa: męskoosobowy i niemęskoosobowy.

To prawie jak we francuskim.

Ten pierwszy rodzaj mają wyrazy, które nazywają męskie osoby i łączą się z zaimkiem w formie ci (ci mężczyźni, ci panowie, ci wrogowie, ci poeci).

Pozostałe nazwy rzeczy są rodzaju niemęskoosobowego - łączą się z zaimkiem w formie te (te kobiety, te dzieci, te ptaki i te słonie).

Osobny nawias należy się jednak chłopakom i chamom. Wiadomo, że w liczbie pojedynczej to wyrazy rodzaju męskiego. Ale w liczbie mnogiej... przestają być męskimi osobami. I chłopaki, i chamy łączą się bowiem z zaimkiem w formie te (te chamy i te chłopaki), mają więc rodzaj niemęskoosobowy. I tak jak dziewczyny się zakochały, tak się zakochały chłopaki.

A to zupełnie inaczej niż w telewizorze, w którym, jak przyuważyłam ostatnio, *chłopaki się zakochali. Tym, co nie potrafią nauczyć się podziału rzeczowników na dwa rodzaje w liczbie mnogiej, polecam używanie formy chłopcy. Tak, ci się zakochali.

Cała ta rodzajowa historia jest efektem tego, że mamy w polszczyźnie jeszcze... rodzaje dwa: naturalny i gramatyczny. Naturalny - związany z płcią i gramatyczny - związany z budową wyrazu, jego końcówką i odmianą. Poeta wygląda jak kobieta, ale jest rodzaju męskiego.

Językoznawcy przypominają, że po prawdzie winno się wymieniać pięć rodzajów rzeczowników w liczbie pojedynczej:
- męskoosobowy (ojciec),
- męskożywotny lub męskozwierzęcy (słoń),
- męskonieżywotny (dom),
- żeński (panna),
- i nijaki (zdjęcie).
A co w takim przypadku powinniśmy zrobić z trupem? Do męskoosobowego czy męskonieżywotnego go?

na zdjęciach: Most Zakochanych na Ostrowie Tumskim, Wrocław
źródło: Memory Art

czwartek, 6 stycznia 2011

Superoko

Karolina dwa dni temu przesłała mi link do artykułu, w którym po raz pierwszy zobaczyła słowo super pisane z przymiotnikiem łącznie. Poprawnie. ;-)

Ja niestety (może do rzeczowników?) nie mam takiego szczęścia!


wtorek, 4 stycznia 2011

Ikona mody

Audrey Hepburn
źródło: Internet

Słowo "ikona" wiekami mieszkało sobie w cerkwi. W czasach nam bliższych wychylało się stamtąd jedynie w kontekście słowa "przemyt". I nagle ni stąd, ni zowąd zaczęło się pojawiać na salonach, wybiegach i w magazynach.

Jak nie wiadomo, skąd coś pochodzi, to pochodzi z angielskiego. Icon. Ajkon. Najczęściej w związku frazeologicznym: faszyn ajkon. Czyli taka pani, która ubiera się na tyle ładnie, że warto o tym mówić. Nosi się z klasą i ze znajomością trendów. No i jest znana. Za granicą ikon mody jest na pęczki i różnego sortu - od Victorii Beckham po Lady Gagę. U nas mniej.

Za ikoniczną od lat uchodzi Magda Cielecka, ale o tym wszyscy wiedzą, nuda. Od pewnego czasu ikoną mody zwana jest Małgorzata Kożuchowska. W kolejce aspirujących - Sylwia Gliwa, Małgorzata Socha i Szymon Majewski jako Pajacyków. Notabene: słowo "ikona" funkcjonuje także poza modą.

I tak: ikoną polskiej estrady jest Irena Santor, branży kosmetycznej - Irena Eris. Ikoną prowadzącego, który umie poprowadzić wszystko - Marcin Prokop. Kinga Rusin jest ikoną kobiet, które sobie poradziły. A Artur "ojciec Mateusz" Żmijewski ma status ikony człowieka poczciwego. Prawie księdza. I tak słowo "ikona" wraca do źródeł.

Joanna Nojszewska
Twój STYL, sty 2011

niedziela, 2 stycznia 2011

Pod obserwacją

Wprawdzie - jak pisałam w zeszłym roku - Blogger ma swoje własne, interesujące statystyki, ja jednak zawsze lubię poznać 'twarze' tych, którzy mnie odwiedzają.

Zapraszam więc do logowania (za Obsesją)!

sobota, 1 stycznia 2011

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...