Ponieważ zazwyczaj wybieram się na pizzę, problem liczby mnogiej niespecjalnie mnie dotyczy. Raz poszłam na pizze trzy i też z odmianą kłopotów nie miałam. Trudności pojawiają się przy pięciu. Oczywiście z wymową i to najczęściej w dopełniaczu (kogo? czego nie ma?).
Dopełniacz liczby mnogiej rzeczownika pizza brzmi... (nie ma?) pizz. Słowniki poprawnej polszczyzny PWN radzą, aby mówić [picc], nie [pic]. To jednak jest dość ryzykowne, bo łatwo prowadzi do wymowy nienaturalnej: kończy się sykiem ([ccc]) albo dźwiękiem urywanym ([cycy]).
Podobnie zresztą jest i z innymi wyrazami, które mają temat zakończony podwojoną literą, np. motto i lasso. W potocznej polszczyźnie może i możemy wymawiać [pic], [mot] i [las], ale w sytuacjach oficjalnych, wymagających starannej artykulacji, trzeba wydłużyć końcową spółgłoskę - bez przesady tylko!
Dopełniacz liczby mnogiej rzeczownika pizza brzmi... (nie ma?) pizz. Słowniki poprawnej polszczyzny PWN radzą, aby mówić [picc], nie [pic]. To jednak jest dość ryzykowne, bo łatwo prowadzi do wymowy nienaturalnej: kończy się sykiem ([ccc]) albo dźwiękiem urywanym ([cycy]).
Podobnie zresztą jest i z innymi wyrazami, które mają temat zakończony podwojoną literą, np. motto i lasso. W potocznej polszczyźnie może i możemy wymawiać [pic], [mot] i [las], ale w sytuacjach oficjalnych, wymagających starannej artykulacji, trzeba wydłużyć końcową spółgłoskę - bez przesady tylko!
2 komentarze:
Wychodzi na to, że zawsze mówiłam źle :)
greenbuttons, nie przejmuj się, ja też ;-)
...ale dzięki Bogu mamy dwa tysiące dziewiąty, dziesiąty oraz jedenasty.
Prześlij komentarz