piątek, 15 kwietnia 2011

Słowo na dż

Dżem. Dżambo dżet. Dżdżownica (a jak kania - dżdżu). Oczywiście dżentelmen i jego rodzina (dżentelmeneria, dżentelmeński, dżentelmeństwo). Dżersej, dżins i dżet, dżihad i dżin. Dżiu- dżitsu i dżudo, dżuma, dżokej, dżungla, Dżyngis - chan (albo Czyngis - chan). A, i jeszcze dżez.

Niedawno pojawiła się też dżaga (skąd to się wzięło - nie pytajcie, nie powiem, nie wiem) i najnowszy wynalazek pewnej szwajcarskiej firmy:

Wybaczcie, ale ja nie mogę...

Rozumiem ideę, naprawdę. Nie pojmuję tylko, co komu przeszkadza przymiotnik (jaki?) dżinsowy! Legginsy dżinsowe - proszę. Do tego kamizelka, koszula, buty zrobione z dżinsu - następne.

A co, jeśli to tylko bawełna, która dżins udaje? Aha! Do tego też jest odpowiedni przymiotnik: ba-weł-nia-ny.

A nie, tu wynalazcy *dżeginsów się znaleźli...

1 komentarz:

Patrycja pisze...

Pojawiają się też ładne "odzieżowe" neologizmy. Np. "zamotka"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...