"Dupa i wyprzedzenie" oraz "Właściciel pierścionka" to tytuły parodii, odnoszących się do dwóch ekranizacji bardzo popularnych książek Jane Austen i J. R. R. Tolkiena. Pierwszą w ten weekend wymyślił (dla mnie) Tomasz, drugą - kilka lat temu - odgrywał w czasie swoich występów Kabaret Moralnego Niepokoju.
Każda parodia dowodzi siły oryginału - musi on być na tyle modny i popularny, aby jego wyśmianie niosło czytelny przekaz odbiorcy. Kiedy kina zalewały kolejne ekranizacje dzieł Tolkiena, mówiło się o "trylogii jubilerskiej". Jej parodie do dziś można znaleźć w Internecie. Natomiast parafraza tytułu powieści Jane Austen - a także dialogów i charakterystyki głównych bohaterów - to forma rodzinnego żartu, który jest już wspomnieniem prawie minionych wakacji.
"Problem" z parodią polega jednak na tym, że... zawsze obniża wartość oryginału. Jak się wyśmieje czyjeś dzieło lub jak się jego wyśmianie obejrzy na You Tube, nigdy więcej nie ma się w oczach tego zachwytu, który towarzyszy człowiekowi przy pierwszej lekturze fantastycznej powieści. Dotyczy to zwłaszcza dzieł literackich, potem filmowych, teatralnych i telewizyjnych także.
Są tacy, którzy uważają, że nie można się ze wszystkiego śmiać.
I może coś w tym jest...
Każda parodia dowodzi siły oryginału - musi on być na tyle modny i popularny, aby jego wyśmianie niosło czytelny przekaz odbiorcy. Kiedy kina zalewały kolejne ekranizacje dzieł Tolkiena, mówiło się o "trylogii jubilerskiej". Jej parodie do dziś można znaleźć w Internecie. Natomiast parafraza tytułu powieści Jane Austen - a także dialogów i charakterystyki głównych bohaterów - to forma rodzinnego żartu, który jest już wspomnieniem prawie minionych wakacji.
"Problem" z parodią polega jednak na tym, że... zawsze obniża wartość oryginału. Jak się wyśmieje czyjeś dzieło lub jak się jego wyśmianie obejrzy na You Tube, nigdy więcej nie ma się w oczach tego zachwytu, który towarzyszy człowiekowi przy pierwszej lekturze fantastycznej powieści. Dotyczy to zwłaszcza dzieł literackich, potem filmowych, teatralnych i telewizyjnych także.
Są tacy, którzy uważają, że nie można się ze wszystkiego śmiać.
I może coś w tym jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz