czwartek, 12 maja 2011

Nie obraź się

źródło: BRODA

Wiadomo, że po słowach "nie obraź się" padną dokładnie takie, po których obrazić się - jak nic - powinniśmy. Dlatego ja zaczynam zabawę z obrażaniem [się] jeszcze zanim usłyszę, o co naprawdę chodzi. Wy/chodzi na to samo.

Wszystkiemu winna partykuła nie. Najczęściej jej moc demonstruje się na przykładzie tego wielkiego, zielonego słonia w różowe kropki z fioletową trąbą, o którym nie możecie teraz pomyśleć.

Tomasz wytłumaczył mi naukowe (biologiczne) zawiłości fenomenu nie, ja po prostemu zapamiętałam, że zanim nasz umysł dotrze do przeczenia, najpierw zainteresuje się tym i zakoduje to, czego mamy nie (robić). Dlatego proszenie podczas lekcji chłopców, żeby nie opluwali się nawzajem, zwykle przynosi odwrotny skutek.

Najtrudniej nie koduje się w głowach małych dzieci. One długo w każdym przeczeniu słyszą przede wszystkim komunikat, co można by, a dopiero potem czego nie wolno, zrobić. I, o ironio, to im właśnie mówimy najczęściej: nie dotykaj, nie uciekaj, nie podchodź...

Chodź...

1 komentarz:

Tomasz pisze...

A jak będziecie grzeczni to Ula wam powie co siedzi w słowie spróbuj i dla czego nie warto mówić do uczniów: dzisiaj zadam wam trudną pracę domową, spróbujcie ją zrobić :P

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...