środa, 18 maja 2011

Z placu budowy, cz. II

fot. MKa/ Tomasz

To, co i nad człowiekiem, i nad placem budowy lata, to żurawie (potocznie nazywa się je dźwigami, choć na budowie nikt tak żurawia nie nazwie). Natomiast osoba, posiadająca uprawnienia do zakładania i zapinania haków mocujących do ładunku, który żuraw będzie przenosił, to... hakowy.

Hakowego dopisuję do listy tych wszystkich wykonawców czynności, bez których plac budowy się nie obędzie: walcowy, dźwigowy, spycharkowy i moi ulubieńcy: kreskowy (główny specjalista do liczenia pełnych wozideł - cyt. za Brodą) oraz... koparkowy.

Chętnie dodałabym tu zdjęcie faceta w koparce, ale długo w Google'ach szukałam i nic!

Jak zwrócił mi uwagę Broda, większość nazw maszyn do pracy ziemnej jest rodzaju żeńskiego: koparka, równiarka, ładowarka, koparko - ładowarka i... spycharka (błędnie: spychacz, a ekstrawagancko - spych). Męskim wyjątkiem w tej rodzinie jest walec.

W walcu siedzi walcowy, a co robi walec?

Nie, wcale nie walcuje.;-) Odpowiedź umieszczę w komentarzu!

Za inspirację oraz pomoc w okiełznaniu słownictwa budowlanego
dziękuję bardzo Karolinie i Tomaszowi
oraz Brodzie

4 komentarze:

u. pisze...

Walec, oczywiście, zagęszcza kruszywo i masę.

:)

Tomasz pisze...

Ostatnio w jednej z książek o nawierzchniach drogowych przeczytałem, że walec może jeszcze wałować asfalt, więc to też można uznać w niektórych przypadkach. Jeśli chodzi o kruszywo to tylko i wyłącznie zagęszczanie :P

Patrycja pisze...

Czyli już za Mickiewicza Polska była placem budowy, wszak słyszał już "ciągnące żurawie";)

blog o koparko-ładowarkach pisze...

Jak sama nazwa wskazuje, walec walczy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...